- Tak? - spytał, odwracając się w moją stronę.
- A nie, już nic... - powiedziałam i uśmiechnęłam się lekko. - Do zobaczenia! - powiedziałam, gdy wyszedł i zamknęłam drzwi. Popatrzyłam na kotkę, która zaczęła plątać mi się między nogami. Miaukneła.
- No już, już. Chodź - uśmiechnęłam się lekko do niej i podeszłam do szafki. Wyjęłam z niej karmę, wzięłam miskę z podłogi i nasypałam kotom jedzenia. Odłożyłam ją na podłogę i od razu wszystkie koty się zbiegły. Poszłam do salonu i usiadłam na kanapie, biorąc przy okazji pilota od telewizora. Włączyłam go i przełączyłam na jakiś kanał informacyjny.
Była już 21:37. Wyłączyłam telewizor i poszłam do pokoju. W końcu trzeba iść spać. Wzięłam z komody piżamę, ręcznik i poszłam do łazienki. Wzięłam szybki prysznic i wróciłam już ubrana w piżamę do pokoju. Pogasiłam światła i położyłam się pod kołdrą. Miałam tylko lampkę zapaloną. Nagle na łóżko wskoczyła mi jedna z młodszych kotek. Zaczęłam ją głaskać. Po chwili poczułam senność. Zgasiłam lampkę i zasnęłam.
<Joe? A jak tam u ciebie?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz