Nagle morderca odskakuje z powodu zobaczenia mojego ramienia... To niemożliwe... Co niemożliwe, że też mam ramię?! Doszłam do wniosku, że kiedy mój potencjalny ,,kosiarz" wygłasza swoją ramienną mantrę powinnam coś zrobić. Obezwładnić ją. Pod wpływem impulsu złapałam szybko za patelnię i bez namysłu uderzyłam czarnowłosą w głowę. Upadła bezwładnie na podłogę. Pobiegłam do sypialni. Nie zapaliłam światła i po omacku przeszukałam moją szafeczkę stojącą przy łóżku. Wreszcie natknęłam się na, niemal zarośnięty pajęczynami pistolet. Mogłam wziąć z bazy pamiątkę... Czemu to nie miałby być pistolet? Załadowałam naboje do magazynku i wróciłam nad ,,zwłoki" po czym doszłam to genialnych wniosków. Przydałoby się ja rozbroić i, żeby nie było poprawiłam cios patelnią. Zaczęłam od przewrócenia jej na plecy. Wyjęłam sztylet, pistolet, nóż, dwa kolce, sznur, trucizny, strzykawki i innego rodzaju uroczy ekwipunek położyłam wszystko na stole. Dziwne gdzie ona to wszystko mieści, jak by się na wojnę wybierała. Zaczęłam się zastanawiać nad tym ile osób traci, dziennie życie z jej ręki. Usłyszałam ciche mlaśnięcie. Położyłam rękę na pistolecie. Ziewnięcie. Złapałam broń i położyłam palec na spuście. Skierowałam lufę na głowę czerwonookiej. Nie zamierzałam jednak wystrzelić. To byłaby raczej ostateczność. Trzeba nadmienić, że od zawsze bałam się odebrać komuś życie. Super zabiła mojego pracodawcę więc nie będę miała teraz pieniędzy na utrzymanie. Airis, że też akurat w takich momentach przychodzi Ci o tym myśleć! Dziewczyna wstała z przyłożoną do skroni lufą.
-Wytłumacz mi wszystko, po kolei-powiedziałam chłodno. Niestety nic lepszego nie przyszło mi na myśl...
<Elena? Co za emocje xd>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz