Milczek z tego chłopaczka. Miałam nadzieję, że będę miała okazję pogadać sobie z kimś wesołym i rozmownym, ale tym bardziej oddalaliśmy się od las, tym większe odnosiłam wrażenie, że rośnie między nami jakiś rodzaj napięcia. Nie mogłam na to pozwolić, o nie!
- A więc mówisz, że nazywasz się Axel.. - zaczęłam, nie będąc nawet do końca pewną, co chcę powiedzieć - Skąd jesteś?
- Z daleka. - rzekł po prostu, a ja westchnęłam. Trząsł się też jakoś dziwnie. Wzrok miał zamglony. Ogólnie wyglądał jak ćpun na odwyku. Ciekawe.
- Coś się stało? - spytałam wprost - Mam wrażenie, że nie wszystko jest w porządku z twoimi rękami. - wskazałam na jego drżące palce.
<Axel?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz