Wadera ruszyła w las.
Wyciągnąłem książkę i ruszyłem do domu.
~~
Jak zawsze chodziłem na łąki, trenować. Jednak nie spotkałem tam Lileith.
Może to i dobrze? Jednak chciałbym wiedzieć, jakby mnie zabiła. To
naprawdę miłe, że taka sobie ona che mnie zabić. Mijały kolejne dni i
tygodnie, ale nadal nie zobaczyłem wadery.
Mało tego, nawet nie słyszałem jej śmiechu psychopatki.
Lileith? Gdzie jesteś?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz