- Mógłbym ci zadać to samo pytanie jakiś czas temu.- mruknąłem i zacząłem zamiatać kurz spod kanapy.
- Ale ja nic nie zrobiłem.- zaczął usprawiedliwiać.- To Lucy.
- Za nią też nie przepadam.- parsknąłem i poszedłem wyrzucić to co się zebrało na szufelkę.
- No William...- jęknął i przeniósł się na fotel.
- Idź do swojej Krystyny.- postawiłem kanapę na swoim miejscu i zacząłem przeglądać książki, które tam znalazłem. Większość była w innych językach i nie było obrazków.
- W jeziorze jest.- rozłożył się na fotelu.- No nie fochaj się...
- Co masz na myśli, że moja obraza na ciebie jest nierozważna?- położyłem książki na półce i podszedłem do fotela na którym siedział Phantom.- I co ci tak zależy? Przecież jestem ci obojętny.- uśmiechnąłem się w swoim stylu i nachyliłem się nad nim by nasze twarze dzieliły centymetry.
[Phantom? XD]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz