-Mogę iść ale z kapturem na głowie.
-No dobrze
Poszliśmy do miasta (wyglądałam z tym kapturem jak upiór). W mieście
zauważyłam że w internacie jest godzina wolna, czyli uczniowie wychodzą
na godzinę do miasta. Wystraszyłam się i chciałam zawrócić ale Phantom
złapał mnie za rękę i poczułam się pewniej. Do czasu.. Gdy już Phantom
kupił jedzenie rybce, wracaliśmy do domu. W drodze obok internatu
zatrzymała nas grupa szkolnych chuliganów. Znałam ich, a oni mnie.
Phantom zdziwił się ale zachował zimną krew. Chłopcy zaczęli się szarpać
z nami i któryś z nich szarpnął mnie za kaptur i od razu
krzyknął:-Maniek patrz to nasza kochana Tris!!
Najwyższy z chłopaków złapał mnie za włosy i przyciągnął ku sobie.
-Puść mnie!!- krzyknęłam. Phantom bez wahania zareagował..
(Phantom?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz