Wylazłem z domku Phantom'a ignorując to co do mnie mówił i ruszyłem do siebie. W końcu urządzę sobię domek~! Będzie miło i czysto~!
Gdy sobie tak szedłem to w pewnym momencie wysokczyła na mnie Lucy i oskarżyła o śledzenie. Ale po co ja niby miałbym ją śledzić? Taki pierwotniak nie zasługuje na moją uwagę i jeszcze dodatkowo zaczęła mi grozić.. Co za niemyśląca istota...
- Nie obchodzisz mnie.- parsknąłem z poważną miną.- I nie przeceniaj się bo się zdziwisz.- uśmiechnąłem się wrednie. I znów ruszyłem do swojego domku.
Ta dziewczyna jako jedyna zabaweczka mnie denerwowała i jeszcze do tego myślała, że jestem słaby~... Aż mi się śmiać chce~!
[ktoś?]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz