- Ja, do miasta? - spytałem wkładając ręce w kieszenie, a ona kiwnęła głową - Nie tak znowu często.. Czasami tylko po karmę dla Krystyny - spojrzała na mnie pytająco - Moja złota rybka - wyjaśniłem - A o co chodzi?
- Nie, nic.. - mruknęła - Tylko tam jest mój stary dom.. internat.
- Domyśliłem się. - zwiesiła głowę - A co? Nie lubiłaś swojego starego domu?
<Beatrice?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz