Uśmiechnęłam się
- Nie wezmą cię za wroga, chyba że ich zaatakujesz
Powiedziałam
- Dobrze
- Chodź, wybierzesz sobie jakiś dom
- Po co?
Spytała
- Żeby tam mieszkać, chociaż nie musisz. Ja mam dom, ale wolę las
Powiedziałam nadal z uśmiechem
<Argona?>
Obrzuciłam chłopaka pustym spojrzeniem.
- Dobrze wiedzieć - skinęłam głowę - I tak po prostu zostałam przyjęta do watahy? Wystarczą same chęci? Zainteresowałam się. Wolałam mieć pewność, że inni nie wezmą mnie za wroga (Lucy? Over) |
||
Siedziałam
sobie nad rzeką i rozmyślałam. Chciałabym kiedyś zobaczyć wilka z
kriwstymi oczami, bo wilki z tego narosu podobno wyginęły. Zostałam
tylko ja. Wtem usłyszałam szelest i zza krzaków wyszedł ktoś. To był
Wiliam i Over. William popatrzył mnie wrogo
- Jestem Over
Przedstawił się
- Ja Lucy
Podałam mu rekę. Popatrzyłam mu w oczy. Były czerwonę!
- Cześć Wiliamku, znalazłeś sobie nową zabawkę?
Zapytała ironicznie
<Over? William?>
|
Pamiętam tylko noc. Przypadkowe uderzenia
piorunów i deszcz. Stałem wpatrzony w ciemność, aż z mroku wyłoniła się
postać, która odmieniła moje życie. Dzięki niej dołączyłem do Watahy
Nocnej Zmory
*** Leżałem w cieniu rozłożystego drzewa. Od pięciu minut zbierałem się żeby wstać i zrobić coś pożytecznego ale...nie chciało mi się. Po chwili która była koszmarem stanąłem na nogach i powlokłem się nad wodopój. Po chwili ktoś do mnie podszedł i powiedział (ktoś?) |
Po kolacji u Phantoma poszłam w końcu się rozpakować. Po rozpakowaniu
się uznałam że warto się położyć, ponieważ już był środek nocy. Ledwo co
położyłam się do łóżka usłyszałam wrzask. To był Phantom, zdziwiłam się ale i tak poszłam spać. Następnego dnia
zobaczyłam że nie ma na dworze Phantoma. Podeszłam do jego domu i
zapukałam delikatnie w drzwi...
(Phantom, lub ktoś inny?)
|
Siedziałam sobie w postaci ludzkiej
dziewczyny i rozmyślałam co mam robić dalej w życiu. Kiedyś miałam
postawiony cel kształcić się i stawać jak najlepszą. Jednak teraz? Gdy
wszysko zamieniło się w popiół...Westchnęłam cięzko i wstałam, musiałam
znależć jakieś miejsce do przenocowania. Nagle mym oczom ukazał się
mężczyna, może on mi coś powie albo przenocuje? Podeszłam do niego, a on
od razu zwrócił uwagę na mój strój.
-Witaj jestem Kurumi. Czy tutaj jest jakieś miejsce do spania?- spojrzałam na niego, trochę chłodno. Innaczej nie umiem, zawsze jestem opanowana. <Phantom?> |
||