- No jacha Phantuś~!- zachichotałem do niego. Fioletowowłosy szedł z tyłu dlatego mogłem z nim rozmawiać twarza w twarz z racji tego że byłem niesiony.
- No to idziemy coś wszamać!- Hijo się zaśmiał przyspiszając kroku.- Co się u ciebie działo Will przez ten czas?
- Wiele rzeczy, naprawdę wiele~!- zachichotałem przyglądając się Phantom'owi. Wydawał się być przygaszony i obojętny, tylko z jakiego powodu? Powiedziałem coś nie tak? A może to z powodu Hijo? Phan jest zazdrosny? To raczej do niego nie podobne.
- U mnie też się sporo działo.- weszliśmy do jakiejś restauracyjki i usiedliśmy przy stoliku przy oknie, torby spoczeły na podłodze.- Tylko szkoda że ciebie nie było, w łóżku trochę marzłem.- pogłaskał mnie po podbródku.
- Już przestań gadać takie ckliwe gadki, sam mnie zostawiłeś na pastwę Mihawka.- parsknąłem.- Kasa była ważniejsza ode mnie.
- Wróciłbym po ciebie.- puścił mi buziaka.- Ale dowiedziałem się że sam sobie poradziłeś.
Westchnąłem i spojrzałem na Phantom'a, minę miał obojętną ale oczy wykazywały chęć mordu.
- Ja chcę spaghetti.- mruknąłem.- A ty Phan~?
- To samo.
Hijo się uśmiechnął i wstał by podejść do baru i złożyć zamówienie.
W tym czasie spojrzałem na Phantoma i uśmiechnąłem się lekko.
- Nie smutaj Phan~. Miałeś taki przyjemny humorek, a teraz się popsuło.
- Nie smutam.- burknął.- Kim on w ogóle dla ciebie jest?
- On jest...- zamyśliłesm się chwilę i przygryzłem wargę.- Moim byłym..
Wetedy wrócił Hijo i usiadł obok mnie. Miał uśmiech od ucha do ucha, od razu objął mnie jedną ręką i poczochrał mi włosy.
- Ty to masz szczęście Phantom że ta menda się do ciebie przyczepiła.- zniżył trochę rękę.- Bardziej napalonej osóbki w łóżku nie miałem.- uśmiechnął się lubieżnie.
Zdębiałem od tego co usłyszałem, ja wiem że Hijo to debil ale żeby gadać o czymś takim?
[Phantom?]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz