- To być mój dom. To nie być twój dom. Wypitalaj! - Wytłumaczyłam.
Może tak mu uświadomię? Nie! Ten nadal stoi jak słup tym razem wpatrując się tylko we mnie. Zaczęłam walić głową o ścianę mojego domu. Czułam, że zaraz dostanę nerwicy i wezmą mnie do psychiatryka. Waliłam tą głową i waliłam, aż wreszcie zaczęło świtać. Nie byłam ani trochę zmęczona. Już.
- Właź. - dałam sobie spokój - Wytrzeźwiejesz to pogadamy.
Na szczęście dzisiaj nie będę polowała, bo mam tyle zapasów, że mi się w lodówce nie mieści. Mogę mieć na niego oko. Otworzyłam mu drzwi i wskazałam ręką, że może wejść. Wpadł tam jak wichura.
- Przebierz się i idź spać. Pogadamy jak będziesz trzeźwy lub chociaż mniej pijany. - Wskazałam na drzwi do łazienki, a potem na moje łóżko.
- Dobra. - Spuścił głowę i poszedł do łazienki.
Ja w tym czasie zabrałam wszystkie butelki piwa i wódki jakie tylko miałam w domu i wywaliłam do kosza. Było mi ich strasznie żal. Mogłam je wypić. Usłyszałam skrzypienie drzwi od łazienki. Odwróciłam się do tyłu. Zobaczyłam go w samym bokserkach opartego o futrynę drzwi.
- No chodź mała. - Zaczął bezczelnie flirtować.
Wybuchnęłam śmiechem. Kiedy już się ogarnęłam popchnęłam go do sypialni i zamknęłam na klucz.
- Nie wyjdziesz stąd, dopóki nie wytrzeźwiejesz! - Krzyknęłam.
Na szczęście w sypialni nie było okien, dlatego nie mógł wyjść. Kluczyk schowałam w szufladzie ze sztućcami w kuchni. Kiedy przechodziłam do łazienki, żeby zobaczyć jak tam sprawy się mają usłyszałam już tylko chrapanie. Spał. Podreptałam do łazienki. Kiedy zobaczyłam jej stan walnęłam się w głowę tym razem własną ręką. Była cała zaszczana! Co on celować nie potrafi? Musiałam przebrać się w kuchni. Przy okazji miałam wrażenie, że ktoś mnie podgląda przez okno. Nie myliłam się. To był listonosz, który gwałci każdą dziewczynkę, nastolatkę lub kobietę, która odbierze pocztę. Mi jeszcze nigdy się to nie przydarzyło, bo zawsze udaję, że nie ma mnie w domu i wrzuca mi do skrzynki. Dzisiaj nie mogłam odebrać poczty, bo nie byłabym już dziewicą. Chociaż podobało mi się jak na mnie patrzył przez to okno. Postanowiłam mu zrobić mały występ, ale tylko w staniku i stringach. Kiedy już się ubrałam ona nagle zniknął, a ja zobaczyłam pod drzwiami mały liścik. Podniosłam go, a tam tekst: "Ty będziesz następna. Zobaczysz, jeszcze cię dopadnę.". Wywaliłam go do kosza. Reszta dnia minęła mi jak zwykle tylko bez polowania i bez wchodzenia do sypialni. Dzisiaj musiałam spać na kanapie w salonie. Na drugi dzień jeszcze w piżamie i moich ciapciach otworzyłam drzwi sypialnie. Zobaczyłam Jeremiasza siedzącego pod kołdrą i gładzącego się po głowie.
- Gdzie ja jestem i czemu łeb tak mnie napierdala? - Spytał.
- Jesteś u mnie w domu i byłeś nawalony, więc się nie dziw. - Odparłam siadając koło niego.
<Jeremiasz? Gotowy na popisanie z normalną bądź zboczoną Emily? XD>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz