Szablon stworzony przez Arianę dla Wioski Szablonów | Technologia Blogger | X X X

26 grudnia 2014

Od Williama c.d Phantom'a

Zacisnąłem zęby czując jak kolejne dziecko wskakuje mi na plecy kompletnie ignorując moją ranę, a co im tam, jest zabawa to można korzystać.
- Szybciej Will! Szybciej!
Westchnąłem i użyłem resztek sił by użyć mocy i przyspieszyć bieg po pokoju, byłem koniem, cieszyłem się że nie byłem bity pejczem i nie miałem sznurka w ustach. Mimo tego wolałem bawić się z dziećmi niż siedzieć z tą babą która próbuje mi zrobić krzywde. Przeskoczyłem przez fotel i wychamowałem tuż przed ścianą.
- Koniec zabawy.- wysapałem i pomogłem zejść Alice ze mnie. Nie była zadowolona ale chyba mnie rozumiała.
Wtedy do pokoju weszła Breith, miała ha sobie długą suknię, a włosy spięła w kok, muszę przyznać że robiła wrażenie.
- Dzieciaki! Zostawić Williama!- odgoniła je i złapała mnie za ręce.- Mój biedny, pewnie cię wymęczyły?
- Radzę sobie~.- uśmiechnąłem się.
- Dzielny z ciebie wampirek, może głodny jesteś?
- Nie jestem głodny, chciałbym trochę odpocząć.
- Już cię prowadzę do sypialni Phantom'a!- zaczęła ciągnąć mnie za sobą.- Zostajecie dzisiaj na noc.
Maszerowaliśmy długim korytarzem, obijała mnie o ściany i raz udało jej się mnie wywalić, byłem tak zmęczony że miałem spowolnione reakcje, do tego byłem głooooooodny. W końcu weszliśmy do przyjemnej sypialni, ale głupi nie byłem, wyprowadziłem ją za drzwi.
- To do jutra~!- puściłem jej buziaczka i nie słuchając więcej jej gadania zamknąłem drzwi. Powinienem wziąć prysznic i do wyrka, tam zaczekam na Phantom'a albo od razu zasnę.
Na szczeście w pokoju znajdowały się drzwi do łazienki. Miło było zmyć z siebie zaschniętą krew i kurewskie pieczenie tego nie zmieniło. Pachnący, czyściutki i w samych bokserkach podreptałem do łożka i rozwaliłem się na całą szerokość. Miałem ochotę zaczekać na Phantom'a ale nie dało rady, od razu zasnąłem, oczywiście leżąc na brzuszku.

[Phantom?]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz