- Yhym. Tak. - rzekłem patrząc na młodocianą - Ale ważniejsze jest: dlaczego tutaj jesteś? Przecież to daleko od domu, czyż nie? Jakim cudem się tutaj..
- Ah, no tak! - zaśmiała się i pogrzebała w torbie, którą wysunęła spod kanapy - Tak się ucieszyłam na twój widok, że aż o tym zapomniałam. Przybywam z misją~!
- Misją..? - spytaliśmy obaj jednocześnie.
- No, dokładnie. - rozłożyła zwój, który przytaszczyła ze sobą. Od razu poznałem te parszywe ornamenty po wierzchniej stronie. Czyżby to był list od.. - Przychodzę z wolą ojca! - rzekła zadowolona - Jest z ciebie dumny, ponieważ odziedziczyłeś po nim jestestwo Kitsune. Chce cię zobaczyć osobiście, pogratulować ci i wytłumaczyć parę spraw.
- I żeby to zapamiętać potrzebowałaś pergaminu..? - spytał William z niedowierzaniem.
- Ej no! Nie zapominaj, że mam dziesięć lat! - pogroziła mu zwojem wojowniczo - Ale tak po prawdzie to ojciec po prostu chciał się pochwalić nowym ornamentem: spójrz Phatuś, czyż ten koliberek nie jest przesłodki~?
- Tak, tak.. - mruknąłem i ruszyłem w stronę drzwi nawet nie spoglądając na okładkę - ..idziemy..?
- Gdzie? - zainteresował się William - Znowu pojedziemy pociągiem~? Poznam twoich rodziców~?
- Nie, najprawdopodobniej przejdziemy przez portal: mój ojciec potrafi je tworzyć i zapewne tak moja siostra się tutaj dostała. Ojciec nie jest cierpliwy. - odwróciłem się i spojrzałem na niego - Idziemy?
<William?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz