W sumie to nie był głupi pomysł... dziwnie by mi było kochać się z Phantusiem gdybym był nadal taki brudny. Jednak zdziwiłem się strasznie tym że chłopak tak łatwo się na to zgodził, nawet nie zrobił grymaśnej miny... coś się z nim dzieje, ale czy na lepsze? Może dzięki tej zmianie będzie bardziej romantyczny i drapieżny a nie jak gotowana klucha?
- No to ja wezmę prysznic a ty ustaw świeczki.- cmoknąłem go i ruszyłem do łazienki.
Gdy brałem prysznic, w ciepłej wodzie Phantom rozkładał świeczki. Po zapaleniu każdej przyglądał się płomieniowi, czyżby stawał się piromanem? Ogień go podnieca?
Po prysznicu stanąłem na zimnych kafelkach i spojrzałem na Phantoma, starałem się być słodki ale pewnie długowłosy nie zwrócił na to uwagi. Podszedłem do niego powoli zostawiając na podłodze mokre ślady. Złapałem go za koszulę i stanąłem na palcach by go pocałować. Jego dłonie znalazły się na moich biodrach i lekko mnie miział.
- Kto dziś jest na dole?- polizałem go w usta. Czułem piękny zapach jego krwi i miałem ochotę go ugryźć, ale wiedziałem że jest ochydna.
- Ty.- uśmiechnął się wrednie.
- To bierz mnie.- uśmiechnąłem się i zacząłem go rozbierać, ja byłem już nagi.- Jestem twój~.
[Phantom]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz