Uśmiechnąłem się. Po chwili zobaczyłem mały, jednopiętrowy budynek. Po kilku krokach byliśmy już na miejscu. Otworzyłem drzwi i gestem ręki zaprosiłem Jenny do środka. Zaczęła się uważnie rozglądać. Nagle swój wzrok zatrzymała na schodach, prowadzących do sypialni.
- Nie radzę tam wchodzić. Tam jeszcze nie posprzątałem. - zamknąłem drzwi.
Jenny poszła do salonu i usiadła w fotelu. Za to ja na kanapie. Jeszcze nie zdążyłem dobrze usiąść, a Fluffy już się rozkładał na moich kolanach.
- Pieszczoch. - zaśmiałem się.
- Nieźle się tutaj urządziłeś. - powiedziała dziewczyna.
- Brat mi pomagał. - odparłem.
- Masz czy miałeś brata? - spytała.
- Mam brata Mitchell'a, ale miałem siostrę. - pogłaskałem Flluffy'ego - Może nie drążmy tego tematu... Kawy, herbaty?
Jenny zaczęła się zastanawiać.
<Jenny?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz