Obudziłam się na dachu. Zachodzące
słońce ogrzewało moją skuloną postać. Uniosłam się na
łokciach. Przypomniałam sobie wszystko. Ta szarooka s*ka! Coś mi
mówiło, że nie może być taka silna. Nawet wyszkoleni Żołnierze
z Ofiarami mieli ze mną duży problem. A ta dziewczynka nawet nie
miała Ofiary. Coś mi się nie zgadzało. Postanowiłam przeszukać
kartoteki miejskie i spisy zmutowanych ludzi. Rozejrzałam się
wokoło. Nie kojarzyłam tej okolicy. Zmarszczyłam brwi. Wstałam na
nogi i zaczęłam schodzić po idealnie płaskiej ścianie. Na
szczęście nie zabrała mi moich zabawek. Wyjęłam dwa ostrza i
wbiłam je w płaszczyznę. Zaczęłam zjeżdżać na dół. Gdy moje
nogi dotknęły podłoża, schowałam noże do pochwy. Było koło
godziny 20. Ludzie kręcili się, jak we śnie, nie wiedząc co ze
sobą zrobić. Weszłam na most. Zdecydowanie nie wiedziałam, gdzie
jestem. Patrzyłam w wodę. Słoneczne refleksy rozszczepiały się,
tworząc piękne wzory. Moje serce lekko zadrgało, jakby chciało
powiedzieć: To jest cudowne! Poczuj coś!
Nagle ktoś na mnie wpadł. Siła
impetu zrzuciła mnie na ziemię. Rzuciłam dość nieprzychylne
spojrzenie w stronę dziewczyny, która mnie przewróciła. Była
średniego wzrostu o długich włosach koloru popiołu i czarnych,
potężnych skrzydłach. Była nawet ładna. Efekt wizualny psuły,
jednak blizny na całym jej ciele. Zarumieniła się po czubki
cebulek.
- Ojć, przepraszam -wyjąkała i
wyciągnęła w moją stronę pomocną dłoń. Ignorując jej pomoc,
podniosłam się z zimnych kamieni i otrzepałam się z kurzu.
- I powinnaś -mruknęłam pod nosem.
Wyminęłam ją i poszłam dalej. Dziewczyna dogoniła mnie po kilku
krokach. Przewróciłam oczami.
- Jestem Isabelle -przedstawiła się.
- Ta. To bardzo ciekawe.
Nie zraziła się moim obcesowym
zachowaniem.
- Szukam domu. Wiesz może gdzie znajdę
Agencję Mieszkaniową? -spytała, przechylając słodko głowę w
jedną stronę.
- Tak.
- A powiesz mi? -uśmiechnęła się,
prezentując równe śnieżnobiałe zęby.
- Mogę ci powiedzieć, ale co ci to
da, jeśli to jest w tej bardziej cywilizowanej części miasta, do
której nie wiem jak trafić? -Uniosłam jedną brew.
- To pomogę ci znaleźć
-zaproponowała. Zacisnęłam usta i nic nie powiedziałam.
<cd. Isabelle i Airis>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz