Jakim cudem jako pierwsza nawiązała kontakt? Czuła dziwny sentyment do dziewczyny. Dano nie rozmawiała z człowiekiem.
- Taa..- odpowiedziała lakonicznie,poirytowana zachowaniem ludzi. Dlatego woli własną obecność. Chcąc się jej bardziej przyjrzeć zauważyła stróżkę krwi ściekającą po jej podbródku, z sakiewki, którą miała przyczepioną do pasa, wyjęła chusteczko-szmatę i podała jej.
- Wszystko w porządku?- Spytała patrząc na nią, była piękną kobietą, nie to co ona. Czuła się oszpecona przez to co zdarzyło się w przeszłości.
- Tak.. to nic takiego.- Odparła i wzięła kawałek materiału od białowłosej. Gdy przetarła twarz sprawdziła czy już dalej nie leci.- Chyba już tego ponownie nie chcesz?- Spytała nie oczekując odpowiedzi.
Aonii zaczęła zbierać stokrotki rosnące obok, zaczęła pleść wianek. Czynność ta relaksowała i uspokajała ją.
- Znasz jakieś miasto, bądź wioskę, w której ludzie nie zwracają uwagi i nie robią problemów ludziom za to kim są?- Czuła od niej dziwną energię,którą trudno dostrzeć u ludzi.- Pewnie o tym tylko mogę pomarzyć..- Spytała ją o to,bo już miała serdecznie dość szukania miejsca w miastach, które i tak okazują się być totalną dziurą z ludźmi bez tolerancji. Męczy ją już to.
<Airis? Przepraszam, że dopiero teraz i tak krótko...>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz