Szablon stworzony przez Arianę dla Wioski Szablonów | Technologia Blogger | X X X

15 maja 2015

Od Eleny cd. Airis i Isabelle

Stałyśmy na peronie. Ostry wiatr podwiewał nasze ubrania i dmuchał zebranym na stacji kurzem w twarz. Zasunęłam na głowę głęboki kaptur. Zakrywał mi twarz tak dobrze, że nie widać było niczego więcej, oprócz jaśniejących, lodowych oczu. Wsunęłam dłonie w kieszenie i oparłam się plecami o budkę z biletami. Isabelle kręciła się po peronie niespokojnie, odkąd tu przyszłyśmy. Widać było, że spotkanie z siostrą ją rozstroiło. Na początku ciągle wypytywała mnie dokąd jedziemy. Potem, gdy odmówiłam odpowiedzi, przestała mnie zadręczać i chodziła tam i z powrotem. Nie było zbyt wielu ludzi. Ci co byli pochylali się nad gazetami, albo kupowali bilety. Nic poważnego. Ja jednak nieustannie penetrowałam oczami otoczenie. Czy homunkulusy, by ot tak pozwolili Belle wyjechać z miasta? Szczerze wątpię. Cieszę się, że chociaż do założenia mojego płaszcza ją zmusiłam. Z wysokim kołnierzem sprawiał, że nikt od tyłu by jej nie rozpoznał. A na oczach miała duże pilotki. Przynajmniej tyle. Na stację wjechał wielki pociąg. Ta skomplikowana maszyna parowa byłaby istnym dziełem sztuki, gdyby nie pogięty metal i zardzewiałe części. Złapałam za uchwyt torby podróżnej, gdy mój szósty zmysł podpowiedział mi, że coś się tu nie zgadza. Obróciłam się powoli, jakby chcąc sprawdzić godzinę na dużym zegarze wiszącym w środku stacji, a tak naprawdę rozglądałam się za czymś nietypowym. Zarejestrowałam mężczyznę na wpół ubranego, na wpół w piżamie, który szybko przyglądał się twarzom ludzi tu będących. Gdy skierował je w moją stronę zobaczyłam jego puste spojrzenie. Homunkulus. Eh, musiał się przypałętać.
- Is, przepraszam cię. Kompletnie zapomniałam -uderzyłam się ręką w czoło, udając zakłopotanie.- Nasz pociąg kursuje tylko we wtorki. To dopiero jutro.
- To gdzie teraz pójdziemy? Do twojego domu? -zapytała się mnie.
- Nie. To zbyt niebezpieczne. Wiedzą gdzie mieszkam -odpowiedziałam i nagle przyszła mi do głowy dziwna myśl. Niestety, niezbyt przypadła mi do gustu.- Pójdziemy gdzie indziej.


***

earth_day.jpg 
Autor nieznany
Rozwalające się śmietniki, puste lub połamane strzykawki, walące się domy, bijące po oczach tablice z wyzywającymi nazwami i wszędzie brud: to rzuciło mi się w oczy, jako pierwsze. Jako drugie zobaczyłam ludzi żebrzących o kilka monet, a obok nich napakowanych mężczyzn obściskujących się z kuso ubranymi kobietami. Bieda, żałość, smród i brud, była to zdecydowanie najgorzej zachowana dzielnica Miasta. Skierowałam się w stronę mieszkania Airis. Siostrzyczko nadchodzę.

<cd.Airis i Is>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz