Ta kobieta coś knuje, na pewno, chce mnie otruć zupą rybną! Mam nadzieję, że pozwoli mi zjeść sam chleb z masłem, bo tamtego na pewno nie tknę, już wolę spać na zewnątrz.
Złapałem Phantom'a za ramię i tak jak powiedziałem poszedłem z nim na dół żeby się wykąpać, niestety nie wiedziałem, że tak to będzie wyglądać. Tego nawet kabiną prysznicową nie dało się nazwać, a to co stało obok miało chyba służyć za wannę...
Postanowiłem jednak poprzymilać się do Phantom'a, nie ze złości tylko dla tego, że mam taki kaprys, po prostu chcę się od czasu do czasu do niego przytulić.
- To jak to robimy z tym kąpaniem?- mruknąłem cicho tuląc się do niego, nie uśmiechałem się anie niczego nie knułem.
- Will...- odburknął najwyraźniej chcąc mnie od siebie odkleić.- Zosta...
- Nie! Nie zostawię cię!- przytuliłem go mocniej i spojrzałem mu w oczy.- Lubię cię, a ja takich osób nie zostawiam.- wspiąłem się na palce i cmoknąłem szybko jego policzek. Pewnie zaraz mnie odepchnie zacznie się wycierać i nakrzyczy na mnie, ale to nie moja wina, że miałem taką potrzebę i już.
[Phantom? Co z tym kąpaniem? XD]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz