Spojrzałem na tablicę i westchnąłem cierpiętniczo.
- Phantom, nie chcę psuć twoich ambicji i tak dalej bo naprawdę cię lubię, ale takie miasta nie istnieją.
- Jak to nie istnieją?- spojrzał na mnie powoli.
- Nie mówię, że tutaj nie ma trzech miast, ale nazwy na pewno są złe~.- podszedłem do tablicy i jednym ruchem ręki zmazałem z niej kredowe napisy.- Widzisz? Na pewno ktoś to zrobił przede mną, po prostu wsiądźmy do pierwszego lepszego i potem pójdźmy do jakiegoś urzędu by sprawdzić co to za miasto i znaleźć tą ulicę~.
- No dobra, w sumie masz racje...- uśmiechnął się lekko.
- No to teraz czekamy na pociąg~!- uśmiechnąłem się szeroko, złapałem za rękę i pociągnąłem do pierwszej lepszej ławki. Pchnąłem go by usiadł na niej i sam usadowiłem się na jego kolanach, przytulając się do niego.
- Will...- pewnie chciał zacząć narzekać, ale przerwałem mu.
- Zamknij się, sam powiedziałeś, że to nasza podróż poślubna~!- wtedy coś przykuło moją uwagę, a raczej ktoś, przyjrzałem się dokładnie trochę mrużąc oczy po czym ścisnąłem w łapkach płaszcz mojego towarzysza.
- Phan...- jęknąłem.- Czy ty też widzisz tego clowna?
[Phantom? XD)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz