Gdy patrzyłem mu w oczy to już widziałem jak wręcz ocieka złością na mnie. Jak zwykle nie może powiedzieć mi jakiegoś miłego słówka tylko odgania jak chorega psa, który już ledwo chodzi.
- Will.- mruknął.
- Ale z ciebie głupi i uparty osioł.- warknąłem podpierając się po bokach.- Mam cię głęboko gdzieś!- odwróciłem się na pięcie i wyszedłem z piwnicy siadając pod ścianą przy drzwiach.
Ja się tak staram, a on nic, do tego jeszcze mnie odgania jakbym był zwykłą rzeczą, w sumie to zawsze tak było, nigdy nie byłem tolerowany tylko, że to zawsze kończyło się śmiercią tamtej osoby, a Phantom'a nie chcę zabić.
Siedziałem tak z 10 minut i w końcu drzwi się otworzyły a w nich stanął Phantom, czysty i pachnący.
- No w końcu.- mruknąłem i wlazłem do łazienki zamykając za sobą drzwi.
Przez niego straciłem cały zapał czego chyba jeszcze nikt nie dokonał. Umyłem się i ubrałem na siebie tylko białą koszulę i bokserki, nie będę przecież spał w ubraniu.
Wylazłem z pomieszczenia i ku mojemu zdziwieniu Phantom nadal tam stał, pewnie bał się iść samemu do tej baby.
Nic nie powiedziałem i ruszyłem po schodach na górę i gdy tylko się tam znaleźliśmy to ona od razu do nas podeszła, patrząc się na moje nogi, lub na to co mam trochę wyżej.
- Chodźcie coś zjeść.- uśmiechnęła się szeroko.- Nalałam wam już zupy.
Za żadne skarby nie spojrzę na to ohydną zupę, a co dopiero wezmę ją do ust.
- Mój znajomy zje z wielką chęcią.- Wskazałem na Phantom'a który stał za mną.- A mi wystarczy tylko kromka chleba, lekko mnie brzuch boli.- uśmiechnąłem się kłaniając lekko.- Nie chcę sprawiać kłopotu.
[Phantom? XD]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz