Szablon stworzony przez Arianę dla Wioski Szablonów | Technologia Blogger | X X X

16 czerwca 2015

Od Joe'go c.d. Nicole

Nicole nalegała byśmy sobie poszli... Też bym chciał sobie tak po prostu pójść,ale to nie jest takie łatwe,jakby się mogło wydawać. Czemu? Ten przerażający koleś stoi nam na drodze i jakoś nie ma zamiaru nas tak łatwo przepuścić.
-Oj kolego wyluzuj.-Odparł na moje wściekłe spojrzenie.-I tak nie masz nadal ze mną szans,więc nawet nie chce mi się fatygować,by ci zrobić krzywdę... Z byle jakim słabeuszem nie będę walczył.-Bez większego zainteresowania zaczął rozglądać się po ulicy.Cóż, nie wyczuwałem,by kłamał.Mimo wszystko nadal patrzyłem się na niego z nienawiścią w oczach.
-A więc mogę sobie odejść?
-Głupie pytanie.Oczywiście,że nie...-Uśmiechnął się złośliwie.-Mam na imię Izaak i jeśli znajdziesz sobie wreszcie jakąś Ofiarę i przestaniesz być tak żałośnie słaby,to zgłoś się do mnie na walkę.
-Phi,niedoczekanie twoje.-Wkurzał mnie coraz bardziej.Na pewno się zgłoszę na mordobicie,a wcześniej oczywiście załatwię sobie Ofiarę-marzenie ściętej głowy.
-Czy ja wiem?A jeśli twojej towarzyszce coś by się przez przypadek stało,to byś jej nie pomógł?-Uniósł zadowolony brwi.
-Spróbuj jej coś zrobić,a pożałujesz!-Nie wiem,czy to nie są aby czcze słowa,bo na razie to ja jestem na straconej pozycji,ale nie pozwolę,by Nicole coś się stało.
-Nie mogę się doczekać.-Pomachał nam i zniknął, tak po prostu.
-Uff...Jak dobrze,że się stąd ulotnił,bo bym mu chyba coś zrobiła,jakby tu został chwilę dłużej.-Nicole odetchnęła z ulgą,a ja spojrzałem na nią zdziwiony. Miała jakieś mordercze myśli wobec tego świra?Matko,chyba świat upadł na głowę. Nigdy,bym nie podejrzewał o takie myśli tej delikatnej dziewczyny.Ale co ja tam wiem?Chyba już nic.Potarłem dłonią twarz.
-Dobra,chodźmy stąd.-Zaburczało mi w brzuchu.-Umieram z głodu.Wpadasz do mnie na śniadanie,czy już jadłaś?-Uśmiecham się ciepło,by trochę rozweselić ciężką atmosferę po spotkaniu Izaaka.
[Nicole?]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz