Szablon stworzony przez Arianę dla Wioski Szablonów | Technologia Blogger | X X X

21 czerwca 2015

Od Joe'go c.d. Airis

Airis położyła swoją dłoń na mojej. O dziwo nie była już ona lodowato zimna,a bliska normalnej temperatury.Jednak w chwili,kiedy jej skóra zetknęła się z moją,odczułem gwałtowny ból i zawód.Spojrzałem na kobietę. Płakała i wyglądała tak,jakby przed chwilą ktoś ją uderzył.
-Airis,co się stało?-Wyszeptałem przerażony.
-Nic,tylko trochę za mocno mnie odepchnąłeś.-Otarła pospiesznie łzy z policzków.-Poza tym wiem,że jesteś w ciężkiej sytuacji,ale nie musisz mnie tak od siebie odpychać. Próbuję ci tylko pomóc.
Poczułem się paskudnie.Zachowuje się,jak skończony kretyn. Muszę wziąć się w garść.
-Przepraszam.Zachowałem się,jak dupek.-Skruszony schyliłem głowę.-Wybaczysz mi?-Spojrzałem z nadzieją na białowłosą.
-A mam jakiś inny wybór?-Uśmiechnęła się przez nadal spływające łzy.Miałem ochotę je zetrzeć,jednak najpierw chciałem,jakoś zapanować nad własnymi mocami.
-Możesz mi powiedzieć,co zrobiłaś,że stałaś się na powrót ciepła.-Pomogłem się jej podnieść,mimo że moje zmysły szalały dalej.Muszę się trochę zrehabilitować.
-Po prostu zaczęłam myśleć bardzo intensywnie o cieple i próbowałam zatrzymać zimno wydobywające się z mojego ciała.-Wykrztusiła Airis,która jeszcze nie do końca pozbierała się po moim "ciosie". No dobra mogę spróbować. Zamknąłem oczy. "Ciszej,mniej,słabiej." Otworzyłem oczy. Wszystko nadal było wyraźne i widziałem szczegóły,których normalnie bym nie dostrzegł,jednak było to przytłumione.Póki na czymś się nie skoncentrowałem,nie rzucało mi się to od razu w oczy. Tak samo było ze słuchem i węchem.Wszystkie zmysły nadal były wyostrzone,lecz nie w tak przytłaczający sposób. Zacisnąłem dłoń na nadgarstku Airis. Kobieta nie skrzywiła się z bólu,a ja nie odczułem uczuć,które przez nią płynęły. Kiedy delikatnie "odblokowałem" umysł, poczułem napływające poczucie ulgi i pewien rodzaj podziwu. To były odczucia Airis,ale były one delikatne i nie tak gwałtowne,jak wcześniej. Spojrzałem jej w oczy i palcem zgarnąłem resztki łez z policzków.
-Uhum...Wracamy?-Skrępowany sytuacją i swoim zachowaniem,odsunąłem się lekko od dziewczyny.
-Jasne. Już wszystko okej?-Upewniła się tylko jeszcze,a ja potwierdziłem to skinieniem głowy.Zeszliśmy z dachu i odwiozłem ją do domu. Sam wróciłem do siebie i nakarmiłem Freda, po czym wykończony padłem na kanapę.
***
Kiedy się obudziłem, było już południe. Matko, ile ja spałem?! Na szczęście do pracy miałem dopiero na 14. Wyszykowałem się i ruszyłem na komisariat. Airis kończyła dzisiaj swoje przyspieszone szkolenie na policjantkę. Jednak zanim dostanie prawdziwą robotę, musi odbyć krótki,bo tylko miesięczny staż (wszystko,dzięki moim wtykom). Miałem właśnie poszukać dla niej,jakiejś ciekawej pracy na tą okazję,gdy natknąłem się na Lucy z administracji.
-Hej,mamy ciekawą zbrodnię.-Powiedziała zadziwiająco poważnie,jak na nią.
-Siemka,jaką?-Podała mi pudełko z pączkami,więc wziąłem sobie jednego.
-Jakiś zrozpaczony facet zrobił raban na komisariacie,bo jego żona została zabita przez jakąś tajemniczą kobietę z włócznią. Było to nawet w gazecie.- Spojrzałem się na nią sceptycznie. Uniosłem pytająco brew.
-A co to dzisiaj prima aprilis? Czy jakaś ukryta kamera i program typu "Mamy cię"?
-Nie,nie. To prawda. Pisano o tym nawet w gazecie.-Podała mi egzemplarz. Przeleciałem szybko tekst.
-Aaa,o to chodzi! To te niejasne morderstwa...
-Dokładnie!-Lucy energicznie przytaknęła głową.- Śledztwo już się rozpoczęło.Ten zrozpaczony gościu zeznał,że widział tą babkę. Teraz właśnie jest ona poszukiwana. W oddziale śledczym potrzebują ludzi do weryfikacji poszlak. Może jesteś chętny?
-Ja mam inne sprawy na głowie,ale znam kogoś,dla kogo ta robota nada się idealnie.-Pokiwałem w zamyśleniu głową.-Dzięki za informacje i pączka Lucy!-Pomachałem jej na pożegnanie i ruszyłem przed siebie. Muszę dorwać Airis,żeby poinformować ją,że mam dla niej fuchę na staż.
***
Po południu, jak zwykle miałem ćwiczenia na strzelnicy z Airis.Po zakończonej sesji, podszedłem do niej i wypaliłem:
-Masz załatwioną niezłą pracę na twój staż.
-Jaką?-Kobieta wykazała spore zainteresowanie tym tematem i przerwała czyszczenie broni.
-Będziesz weryfikować poszlaki podczas śledztwa w sprawie wielokrotnego morderstwa dokonanego przez "kobietę z włócznią". Słyszałaś o tej sprawie?
-Oczywiście.Było o tym dość głośno w gazetach.-Airis zatarła ręce.-A na czym miałaby dokładnie ta weryfikacja polegać?
-Prawdę mówiąc,to będziesz musiała ją praktycznie odnaleźć.-Uśmiechnąłem się do niej szeroko. Nie będzie się nudzić przy tej pracy.
[Airis?Wiem,że szybko i dużo,ale jakoś mnie natchnęło w ostatniej chwili :P]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz