Babcia nadal była nieprzytomna, czułam się z tym źle. Wszystko tylko nie ona. Zaciągnęłam kobietę na kanapę, przykryłam kocem i ułożyłam jej głowę na swoich kolanach.
Bawiła się jej siwiejącymi włosami, do oczu cisnęły mi się łzy, jej smukła twarz wyglądała tak spokojnie.. czułam się bezradna.
Zapach jej perfum zmieszany z lekką wonią kadzidełek pozwalał mi jeszcze zdrowo myśleć.
Próbowałam nie płakać, naprawdę starałam się..
Pocałowałam moją ukochaną babcie w czoło. Czemu to wszystko musiało się zdarzyć, przecież miałam normalne życie.. chyba.
Uśmiechnęłam się, była naprawdę piękną kobietą, jak moja matka. Ciekawe co się z nią stało.. winię ją i ojca za wszystko. Gdyby on mnie nie zostawił.. gdyby tego nie zrobił.. może mogłoby się wszystko potoczyć inaczej.
Wściekłość i irytacja wzbierają się we mnie.
Nagle poczułam dziwne ciepło rozlewające się po moim ciele, przede mną stanęła matka, w zwiewnej sukni i przecudnym uśmiechem na twarzy.
- Będzie dobrze..- powiedziała i pocałowała mnie w czoło.
Serce zabiło mi mocniej. Wyglądała jak żywa, poczułam jak po policzku spływa mi łza. Wyglądała tak jak ją zapamiętałam, tylko może jeszcze piękniej.
- Nie płacz skarbie.- Wytarła mi łzę, czułam jej dotyk, był lekki i ciepły, jak letni wietrzyk. Gdy dotknęłam jej dłoni napotkałam lekki opór.
Nagle zaczęła znikać.
- Co? Nie!- Wstałam gwałtownie.- Nie zostawiaj mnie!- Chciałam ją złapać i zatrzymać przy sobie, chciałam by została.. Niestety moje dłonie tylko przeniknęły przez jej ciało, przeszedł po mnie zimny dreszcz. Zauważyłam, że jej usta się poruszają, mówiła coś, tylko, że nie mogłam tego usłyszeć..
[Cd. Merry]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz