- Co? Nic mi nie jest!- potrząsnąłem głową.
Dlaczego akurat teraz musiała mi się pamięć zresetować?! Przecież to coś ważnego!
Złapałem się za głowę i zacząłem się kręcić na łóżku, no ja chyba zaraz oszaleje!
- Zapomniałem.- poddałem się w końcu i opadłem na łóżko.- Ale to naprawdę było coś ważnego!
- Nie wątpię w to, a teraz idź już spać, jesteś przemęczony, rano ci się pewnie przypomni.- uśmiechnął się szeroko i przykrył mnie kołdrą.
Kotu nagle zwęziły się oczy i wyskoczył z ramion Phantom'a na podłogę. Zaczął coś pezydeptywać i ganiać. To coś miało uciec pod szafę gdy kocur złapał to w zęby i dumnie, z podniesioną głową i czymś czarnym wystającym z pyszczka przeszedł się po pokoju.
- Co on tam ma?- spytałem.
- Pewnie mysz...- chłopak ziewnął.
- To nie mysz...- nagle jakby mnie olśniło..- To co innego...
Puchaty stanął przed łóżkiem i położył na podłodze swoją zdobycz, dosyć sporego pająka.
- No... To o tym chciałem ci powiedzieć~!- uśmiechnąłem się szeroko.
[Phantom?]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz