Szablon stworzony przez Arianę dla Wioski Szablonów | Technologia Blogger | X X X

9 lipca 2016

Od Amadeusza c.d. Merry

Obudził mnie odgłos kroków w pustym pomieszczeniu. To znowu ten gościu w garniaku. Był tym razem z jakąś kobietą.
-Widzisz go? To członek rodu Johnsonów. Mamy połowę jego mocy. - Uśmiechnął się głupio. Myśleli chyba, że śpię.
-Serio? On? Taki chuderlak i słabełusz? - Prychnęła jego towarzyszka.
-Też mnie to trochę dziwi... Chociaż podobno męscy potomkowie rodów Czarownic nigdy nie są zbyt potężni. Ani fizycznie ani magicznie. - Wzruszył ramionami.
-Co z nim teraz zrobimy? - Dziewczyna zrobiła kilka kroków w moim kierunku i nachyliła się nade mną, przyglądając się badawczo.
-W sumie nie jest nam już do niczego potrzebny. Bardziej teraz zależy mi na wydobyciu mocy z tamtej dziewczyny.- Westchnął ciężko.
-Ciężki z niej zawodnik? - Kobieta lekko dotknęła mnie butem, jak jakiegoś robala.
-Nie idzie mi na rękę. - Facet podrapał się po głowie. - Rzuciłem na nią zaklęcie, ale idzie to wszystko jakoś mozolnie.
-Może podzielimy się robotą? - Zaproponowała zakładając ręce na piersi.
-Co masz na myśli, siostrzyczko? - Ważniak uniósł brew. Oj, oni są rodzeństwem. Wyjątkowo wrednym chyba.
-Ja zajmę się tym małym, a ty tamtą dziewuchą. - Znowu się do mnie zbliżyła. Uklękła i spojrzała prosto w moje oczy. Były otwarte, więc zauważyłem jej wyraz zdziwienia na twarzy.
-Witam...- Odparłem beznamiętnie.
-Ej, on chyba to wszystko słyszał! - Kobieta zwróciła się do swojego brata.
-To świetnie! Jest w temacie. - Odwrócił się i ruszył w kierunku windy w podłodze. - Ja wracam do mojej ofiary. Może sobie coś przypomniała. Pozdrowić ją od ciebie kolego? - Uśmiechnął się podle.
-Sam ją pozdrowię już niedługo. - Mruknąłem.
-Hmm... Braciszku to w sumie całkiem dobry pomysł... - Kobieta zamyśliła się. - Zabierzmy go do tej dziewczyny i na jej oczach zacznijmy go torturować. Może szybciej sobie coś przypomni?
-Niezły pomysł. - Przytaknął ważniaczek. - Wezwę ludzi do tej roboty.
Panienka wzięła mnie i popchnęła w kierunku windy. Ruszyliśmy rzędem białych korytarzy, aż trafiliśmy do pomieszczenia, gdzie wcześniej widziałem się z Merry. Byli tam już dwaj goryle i ważniak.
-Czas przywitać się z przyjaciółką panie Czarwnico. - Kobieta zaśmiała się pogardliwie i wprowadzili mnie do pokoju dziewczyny.
[Merry?]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz