Ja z nim czasem nie mogę, jak ja z nim przeżyje resztę mojego życia? To taka maruda że aż boli, ale to moja maruda i mimo wszystko kocham go takiego jaki jest.
- Mam ci przypomnieć caaaałą historie? O tym jak chciałeś mnie zabić, potem przebierałem się za piękną kobietkę itd?
- Nie...- westchnął.- Już sobie przypominam po co to robimy.
- Żeby nas nie nękali.- przytaknąłem lekkim ruchem głowy i przytuliłem się do niego.- Phantom. Marzy mi się teraz prysznic i potem ciepła herbatka.
- A skąd ja mam ci wziąć teraz to wszystko?
- Wyczaruj~!- zachichotałem.
- I jeszcze czego..
Spojrzałem mu w oczy i mój uśmiech trochę zmalał, a jeśli to on zginie a nie ja? Co ja wtedy zrobię? Poddam się czy będę brnął dalej przez życie?
- Phanuś, jakie masz marzenie?
- A ty jakie?
- W sumie to nie wiem.- wzruszyłem ramionami.- Żeby nie było ryb na świecie, żebym nie bał się wody, żeby każda krew była znaczną, w tym twoja.- zachichotałem.- I żebyś zdołał ze mną wytrzymać.
[Phantom?]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz