Szablon stworzony przez Arianę dla Wioski Szablonów | Technologia Blogger | X X X

9 stycznia 2016

Od Williama c.d Phantoma



Widziałem że Phantom chce odpowiedzieć na moją jakże romantyczną i przejmującą wypowiedź, ale przerwał mu Aniołek który wszedł do naszej „sypialni”.
- Ogarnijcie się i chodźcie na egzekucje.
- To one serio będą?- zapytałem trochę zdziwiony, sądziłem że to tylko żart, tylko po to żeby nas wystraszyć.
- Oczywiście.- uśmiechnął się tak jakby czekał na to kilkaset lat.- Szykujcie się.
Phantom spojrzał na niego i przytaknął ruchem głowy. Istota zlustrowała nas jeszcze raz wzrokiem i wyszła.
- On jest czasem straszny, ale polubiłem go.- powiedziałem szczerze.
- On chyba też pała d ciebie jakąś sympatią, ale nie ufajmy mu.- Phantom prawie szeptał.- Nie wiadomo co mu odbije.
- Zgadzam się.- wziąłem mężczyznę za rękę i uśmiechnąłem się.- A teraz chodź się ogarnąć i napić czegoś ciepłego~!

Po dwóch godzinach spotkaliśmy się wszyscy, obie drużyny, w starym opuszczonym kościółku. Stał w głębi lasu i był już od dawna opuszczony, był małym budynkiem ale jak się wchodziło do środka to aż zapierało dech w piersiach. W środku pomieszczenie było tak wielkie że przypominało wnętrze katedry. Postanowiłem się nie dopytywać o szczegóły, bo prawdopodobnie nie można było tego logicznie wytłumaczyć.
Kafle na podłodze były z pięknego marmuru ale przysłaniała je spora warstwa kurzu, na środku sali stał kamienny ołtarz a dookoła niego były poustawiane kościelne ławy.
Nie wierzyłem w Boga, bo nigdy mi nie pomógł ale widząc takie miejsce miałem dziwne wrażenie że on jednak istnieje, podobnie chyba czuli się inni bo z ciekawością oglądali obrazy przedstawiające świętych.
- Phan..- mruknąłem pod nosem nie do końca go wołając, czasem wypowiadałem jego imię tylko po to by je wypowiedzieć
- Tak?- on jednak to usłyszał.
- W co myśmy się wpakowali..?

[Phantom?]

9 stycznia 2016

Od Phantom'a c.d. Williama

- Myślę, że z tym ostatnim nie powinno być problemu.. - uśmiechnąłem się lekko - ..już się do ciebie przyzwyczaiłem, mała mendo.. - William odwzajemnił uśmiech - ..ale.. - spochmurniałem - ..nie mam zamiaru cię popierać w życzeniu odnośnie ryb! Co z Krystyną, co? - dałem mu prztyczka w nos - Zostaw te rybki w spokoju.
- Ryby są O-B-R-Z-Y-D-L-I-W-E - przeliterował - i to samo tyczy się Krystyny. Ale.. niech już sobie egzystuje, jak ci tak na niej zależy.. - westchnął - ..to oby wymarły wszystkie oprócz niej.
- Jeśli wymrą wszystkie oprócz niej... będzie bardzo nieszczęśliwa. - westchnąłem - Wiesz..
- Ojoj, Phantom! - chłopak wykonał jakiś wymowny gest - Nie rozpływaj mi się tu nad takimi szczegółami, przecież wiem, że nie tego sobie zażyczę jeśli zdobędziemy artefakt.. niestety one są w łańcuchach pokarmowych i te sprawy. - westchnął i podniósł głowę na mnie - A ty? Jakie jest w końcu twoje życzenie?
- ...? - spojrzałem na niego pytająco - Niezbyt wierzę w to, że życzenia się spełniają.. - zacząłem - ..więc nigdy nie miałem żadnych.
- No ale marzenia i te sprawy.. musisz mieć jakieś - żgnął mnie pod żebro - ..nie udawaj, że jesteś aż tak nudny~!
- Chciałbym, aby ludzie nigdy nie wybudowali wehikułu czasu i nie zmienili biegu wydarzeń. - uśmiechnąłem się.
- C-co? - uniósł brew - Co ty masz za egzotyczne marzenia..
- Bo wiesz, są takie eksperymenty. Gdyby ktoś zmienił przeszłość, to moglibyśmy się nigdy nie spotkać... a to by było okropne, nie~? - spytałem wesoło.
- Ooooo~! - zrozumiał - Phantom, ale żeś się wysilił na romantyzm~! - znowu mnie żgnął - Nie pozbyłbyś się mnie nawet, gdyby czas się cofnął  - uśmiechnął się - To, że tu jestem, jest twoim PRZEZNACZENIEM!

<William?>